Na pokładzie żaglowca STS Fryderyk Chopin jest około pięćdziesięciu załogantów. Większość uczniowie gimnazjalni i licealni Niebieskiej Szkoły. Sztorm na oceanie. Czy dalibyście radę żywiołowi?
Wypływając z Azorów nikt nie wyobrażał sobie, co nas czeka. Za górą Pico izobary zaczynają jednak skręcać, wić się, prężyć muskuły. Pogoda z godziny na godzinę jest coraz gorsza. Nauczyciele zastępują uczniów przy sterze, potem oficerowie, w końcu koło obsługuje trzech mężczyzn. Fale wlewają się przez rufę, buja nami jakbyśmy byli niewielką łupinką w środku żywiołu.
Zestaw sztormowy
Postawione mamy tylko dwa żagle, a i tak płyniemy z prędkością 9 węzłów. Wiatr sięga 78 węzłów! To nie są żarty. Wszyscy poubierani w sztormiaki, kto nie musi leży w gotowości bojowej w jednej sali. Wachta przypięta do siebie i relingów na rufie. Jesteśmy skuleni w sobie. Tylko dwie myśli w głowie: niech to się skończy i sen. Obserwujemy siebie, gdy trzeba wspieramy i dzielimy się tym co mamy. W takich wypadkach należy znaleźć w sobie energię by sprostać wyzwaniu. Wszyscy czekają na zadania, które wyznaczy kapitan. Łatwiej jest gdy się współpracuje. Gdy pomagamy sobie. W ten sposób tworzy się grupa, załoga, z którą później można zdobyć każdą szerokość geograficzną.
Sztorm na oceanie
To niedźwiedzie mięso, czyli smak prawdziwego życia, pasji, wyzwań i niebezpieczeństw. Sztorm uczy więcej o sobie i innych niż najlepszy nauczyciel w szkole i wróg w życiu. Żywioł żąda rzeczy, na które nie byłoby nas stać w innych wypadkach. Łatwo nie jest. Spowodował pożar w maszynowni, awarię wszystkich systemów, w tym nawigacyjnego i sanitarnego. Nie ma prądu. Toaleta oparta jest na wiadrach. Zbliża się noc. Ale o tym więcej przeczytacie w artykule – tutaj.
Tymczasem sztorm nie potrzebuje słów. Dlatego stworzyliśmy dla was film, w którym mamy nadzieję, przybliżamy choć trochę żywioł, z którym muszą zmierzyć się żeglarze. Zobaczcie nasz przedostatni odcinek Morskiej Fumigacji. Zapraszamy do oglądania!